Choć dopiero rozpoczyna się kalendarzowa jesień, a wielu z nas wciąż jeszcze wspomina wakacje, to właśnie teraz właściciele samochodów powinni pomyśleć o… zimie. Bo gdy temperatury spadną, a warunki atmosferyczne znacznie się pogorszą, na wiele czynności konserwacyjnych będzie już zwyczajnie za późno. Warto więc wykorzystać ciepłe dni i przygotować auto na ten najtrudniejszy dla kierowców i pojazdów okres.

Zima wystawia na próbę niemal wszystkie podzespoły w aucie. Mróz, śnieg, wilgoć, sól – takie warunki sprawiają, że nawet malutkie usterki i niedociągnięcia mogą szybciej urosnąć do rangi poważnego problemu. Dlatego warto już teraz sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, by uniknąć nieprzyjemności później. Na co więc zwrócić szczególną uwagę?

Akumulator

Gdy akumulator szwankuje, wcale nie trzeba srogiej zimy, by pojawiły się problemy z rozruchem. Wystarczy poranny przymrozek, by spotkała nas nieprzyjemna niespodzianka. Aby przekonać się, czy wszystko z akumulatorem w porządku, warto udać się do warsztatu, gdzie specjaliści sprawdzą odpowiednimi miernikami jego stan. Badanie wykonuje się w stanie spoczynkowym, jak i po obciążeniu, co pozwala uzyskać wiarygodny wynik obrazujący kondycję akumulatora. Diagności mogą też skontrolować alternator, bo czasem to on ponosi winę za niedoładowany akumulator.

Co ważne – nie powinno się sprawdzać akumulatora w warunkach domowych - szczególnie przy nowszych modelach, gdzie samodzielne manipulowanie przy akumulatorze może skończyć się awarią całej samochodowej elektroniki. W tym celu najlepiej udać się do serwisu samochodów osobowych i dostawczych. Na wszelkie nieprawidłowości związane z akumulatorem muszą też być bardziej wyczuleni kierowcy samochodów z silnikiem diesla, gdyż takowe wymagają większej mocy rozruchowej.

Płyny eksploatacyjne

Tu warto zacząć od płynu chłodniczego, ponieważ gdy dojdzie do jego zamarznięcia silnik zostanie poważnie uszkodzony. A to wiąże się z ogromnymi kosztami. Lepiej więc sprawdzić, czy poziom płynu w chłodnicy jest wystarczający, a zużyty płyn wymienić na nowy. To zagwarantuje nam odpowiednią pracę całego układu nawet w największe mrozy.

Kolejnym płynem, który koniecznie trzeba sprawdzić przed zimą jest płyn hamulcowy. Stara substancja zwiększa swoje zdolności higroskopijne, a to źle wpływa na działanie hamulców. Przy okazji warto też sprawdzić stan tarcz i klocków, bo przy śliskich nawierzchniach – a takich zimą nie brakuje – ma to kluczowe znaczenie.

Ostatni – ale równie ważny – płyn, jaki powinniśmy skontrolować to płyn do spryskiwaczy. Przed zimą postawmy na ten zimowy, który ma temperaturę zamarzania niższą niż -20 st. C. A jeśli już o spryskiwaczach mowa – warto skontrolować także stan piór wycieraczek, aby uniknąć smug i rozmazywania, a więc i ograniczenia widoczności.

Opony

To one mają bezpośredni kontakt z nawierzchnią drogi, więc by zapewniły dobrą przyczepność w trudnych warunkach, muszą być w jak najlepszym stanie. O tym, że przed zimą należy wymienić opony letnie na zimowe, chyba nikomu nie trzeba przypominać. Warto jednak sprawdzić, czy nasze zimowe opony z poprzednich sezonów nadają się jeszcze do użytku. Czy można ich jeszcze używać przekonamy się kontrolując głębokość bieżnika i stan gumy. Z czasem bieżnik ściera się, a guma starzeje. „Łyse” opony nie zapewnią dobrej przyczepności, zaś sparciała guma może ulec przetarciu – a jedno i drugie skończy się niebezpiecznie.

Wnętrze i karoseria

Przed sezonem zimowym nie ominą nas też porządki we wnętrzu pojazdu. Tekstylne dywaniki warto wymienić na gumowe, co zapobiegnie zawilgoceniu i zaparowywaniu szyb. Dobrym rozwiązaniem jest też porządne odkurzenie auta – śmieci i kurz także mogą chłonąć wilgoć.

Zanim chwycą mrozy warto zabezpieczyć uszczelki. Tu sprawdzą się środki konserwujące dostępne w sklepach z chemią samochodową. Zapobiegną one przymarzaniu uszczelek i ich uszkodzeniom.

Nie zapominajmy także o światłach – zimą częściej podróżujemy po zachodzie słońca, a odpowiednio ustawione światła doskonale oświetlą nam drogę i nie oślepią innych kierowców. Prawidłowy poziom świateł najlepiej ustawić w warsztacie, gdzie specjaliści mają do dyspozycji narzędzia ułatwiające to zadanie.

Na koniec auto należy dokładnie umyć, sprawdzić, czy nie ma ubytków lakieru i w razie potrzeby niezwłocznie je uzupełnić, by sól drogowa nie doprowadziła do poważnych uszkodzeń. Umyty samochód warto nawoskować, by zabezpieczyć lakier.

Teraz już tylko należy wyposażyć się w skrobaczkę i jeździć bezpiecznie!